16 stycznia 2015

Stan krytyczny - SESJA na włosku

Rozumiem, że przeczytałeś już mnóstwo poradników typu 10 sposobów na sesję? I, pomimo twoich wielkich nadziei, sesja wcale się nie oddaliła ani nie przestała przerażać, po jesteś już tak do tyłu z nauką, że nic nie pomaga? Pozwól, że pobiadolimy razem. A jak już skończymy - do roboty.

No ale właśnie - co robić, jeśli wydaje się, że już za późno?


(Spis szczególnie dedykowany mało obowiązkowym studentom filologii polskiej w czasie przedegzaminacyjnym;-))

1. Zacznij od tego, co już wiesz

Wiemy już o sobie sporo - zawaliliśmy ten semestr, nie umiemy się zmotywować, wszystko trzeba by robić od podstaw. Czyżby?
Wypisz sobie/oznacz na liście/wypowiedz na głos to, co masz już za sobą - z czego masz notatki, co już przeczytane, co już zrobione, o czym już coś wiesz. Oddzielnie też to, co cię szczególnie interesuje (jeśli nie ma takiej rzeczy to chyba znak, że źle wybrałeś ścieżkę edukacji, a to temat na inny dzień). Teraz przypomnij sobie wszystkie informacje tylko w tych tematach - przejrzyj i uporządkuj zapiski, poczytaj streszczenia i opracowania książek, uzupełnij informacje. Nie bój się poszerzać tą wiedzę nawet w tak ciężkim czasie, bo 1. nic tak nie rozpędza umysłu jak uczenie się o tym, co nas interesuje szczególnie 2. a może właśnie o to zostaniesz zapytany? lepiej wiedzieć o kilku rzeczach dużo, niż o wielu nie wiedzieć nic. Jak już wszystko to zrobisz, przyjrzyj się swojej pracy - właśnie zrobiłeś milowy krok naprzód. Gratulacje!

2. Podejdź do sprawy realistycznie

Czyt. odrzuć wszystko to, czego NIE UDA SIĘ zrealizować w tej sesji - przesuń to na poprawki lub spisz na straty - czyli na. warunek (jeśli nie możesz mieć już żadnego warunku, to znaczy, że zabierasz się za ten poradnik o wiele za późno i nic ci on nie da, ale to już temat na inny dzień). Oceń to rzetelnie i szczerze. Po co? 1. ucząc się do wszystkiego na raz w dalszym ciągu nic nie umiesz i masz poczucie stania w miejscu 2. mniejsze zadania mniej przerażają 3. skoro stać cię było na powiedzenie sobie, że jesteś d... wołowa bo nic nie robiłeś cały semestr, stać cię też na to, żeby szczerze sobie powiedzieć że wszystkiego na raz nie udźwigniesz.

3. Schowaj ambicję do kieszeni

W tej czarnej dziurze, w której się znajdujemy, zupełnie nie sprawdza się ambicja. Ambicję trzeba było wzbudzać przed sesją. Teraz będzie tylko twoim wrogiem, który szybko rozprawia się z leniwymi studentami. Nie działa założenie "jeśli nie umiem perfekcyjnie, to nie podejdę do egzaminu". Nie sprawdza się. Null.
Ryzykantom polecam chodzenie na pierwsze terminy pomimo braku wiedzy (co jest ryzykowne zwłaszcza przy egzaminach ustnych, bo skutkuje często zwyczajnym ośmieszeniem się). Niestety, ale prawda jest brutalna - egzaminy ustne nie są obiektywne i wiele zależy od szczęścia. Taki system krzywdzi dumnych i leniwych, którzy nie idą na egzamin, bo nie nauczyli się "wystarczająco dobrze", podczas gdy nieumiejący często zdają - nie ma w tym jakiejś wielkiej niesprawiedliwości; ja osobiście traktuję to jako nagrodę za odwagę ;-)
Odrzuć też dumę podczas nauki - nie bój się opracowań, skryptów, notatek skserowanych od innych, gotowych rozwiązań, streszczeń. Twoja wiedza to coś, czego ci nikt nie zabierze, ale naszym celem na ten moment jest zdać egzamin, który jest za parę dni, a nie stać się specjalistą w danej dziedzinie, który do wszystkiego doszedł od podstaw własną pracą. Jeśli uważasz, że za nierobienie nic w ciągu semestru karą powinien być oblany egzamin, ten poradnik jest ci do niczego nie potrzebny i jest to temat na inny dzień.

4. WSZYSTKO SIĘ DA

Po wykonaniu wcześniejszych podpunktów zacznij bezpośrednie przygotowania, a przygotowując się, powtarzaj ciągle te słowa - na głos, po cichu, w myślach. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile zależy od nastawienia.



No cóż.... Napisała co wiedziała, teraz wraca do nauki.

16 września 2014

Jak mała rzecz cieszy organizm

A wiesz, co powoduje stany depresyjne? Niedobór witamin. Ciągłe zmęczenie? Zła dieta. Rozdrażnienie? Brak cukru. (Ale uwaga - tego "zdrowego"). Dziś krótko o tym, jak zmieniać swoje przyzwyczajenia, tak, żeby poczuć się lepiej. Ale po mału.


1 września 2014

9 czerwca 2014

Polaku, zostań w domu! - o ciemnych stronach pielgrzymki do Watykanu



A także o czym rozmawiały Ukrainki podczas kanonizacji, czemu w Rzymie zamiast Rzymian witają Polaków Rumuni, o polskich wyludnionych miastach i o tym, dlaczego nie warto pielgrzymować wtedy, gdy pielgrzymują wszyscy inni.

12 lutego 2014

O tym, co w życiu konieczne


- „Szanowna Pani Dziekan! Dziś rano dowiedziałam się o śmierci Babci. Podczas jej ostatnich dni skupiliśmy z rodziną całą uwagę na niej, zaniedbałam więc uzyskanie zaliczenia z trzech przedmiotów i jeden egzamin. Zwracam się z pytaniem o możliwość przedłużenia sesji egzaminacyjnej.”
– „Pani Moniko, przedłużenie jest możliwe tylko, jeśli była Pani jedyną opiekunką babci, na co poproszę o dokument. W innym wypadku nie jest to konieczne.”


15 grudnia 2013

Mandarynki, pomarańcze, grudzień...


Pyszna, rozpływająca się w ustach, miękka, bardzo szybko znikająca.. Dlaczego mandarynka kojarzy nam się ze świętami? Do wyjaśnienia tej zagadki sprowokowały mnie zupełnie bezradne wobec tego jakże istotnego zagadnienia wpisy internetowe - "bo babcia mi zawsze wkłada do prezentu pod choinkę", "bo pięknie pachną, tak świątecznie". Pora zatem na rzetelne podejście do sprawy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...